Z mojego kronikarskiego obowiązku muszę i chce w sumie opisać tutaj proces zakładania mojego akwarium morskiego.
Prawda jest też taka, że brakuje mi pisania, a bardzo trudno jest mi się ostatnie miesiące jak nie już lata zabrać do tego.
Od razu zaznaczę, że jestem początkującym akwarystą morskim i najprawdopodobniej popełniłem i popełnię błędy, więc absolutnie nie polecam robić tego co ja, a słuchać doświadczonych akwarystów.
To nie jest poradnik jak zakładać akwarium morskie - to tylko zlepek moich myśli w tym temacie i opowieść jak ja to zrobiłem. Generalnie początek tej historii.
Natomiast dostrzegam w internecie kilka zasadniczych problemów - źródła są niespójne i jest bardzo dużo dróg jakimi można podążać by prowadzić swoje akwarium morskie. Można oszaleć i stracić fortunę. Póki co - nic na to nie poradzę.
Niniejszym zaczynam luźno opisywać swoje myśli w tej materii bo akwarium to fajna sprawa i według feng shui to talizman przyciągający dobrobyt do domu. Cóż poradzić, szkoda było by przepuścić tą fortunę i dobrobyt koło nosa.
Przygotowanie do startu akwarium morskiego
Zwykło się uważać, że takie akwarium morskie musi być wielkie i kosztować fortunę. Z tego co zdążyłem zaobserwować to jest prawda i nie prawda równocześnie. Ja wybrałem prawdę taką, że nie musi i postawiłem na malutką kostkę.
Dlatego akwarium to kostka 35x35x35 centymetrów co daje nam możliwość wlania do środka 42 litrów aż. Prawdziwy ocean drodzy Państwo. I brawura! Wielokrotnie słyszałem od innych akwarystów, że mniej niż 100l to by się nie odważyli postawić. No ja i wielu innych ludzi jednak dokonaliśmy tego aktu odwagi. Ja jeszcze nie umiem powiedzieć, czy dobrze zrobiłem.
Oświetlenie to lampa Fluval Marine Nano Led o mocy 20W Zdaje się, że to trochę za słaba lampa, ale z uwagi na gigantyczne koszty lamp polecanych chciałem dać jej szanse bo widziałem udane akwaria na słabszym jeszcze oświetleniu. Acropor to pod tym nie wyhoduje idealnych, ale może coś łatwiejszego da radę.
Cyrkulacja to Fluval SEA CP1 i ta pompka okazała się absolutnie za mała, niebawem będę wymieniać na coś większego bo cyrkulacja to jeden z najważniejszych elementów akwarium morskiego. Ważniejszy niż nawet filtr!
Filtr to kaskada Saechem Tidal 55 chyba optymalny wybór do tego litrażu. Trochę wkładów się mieści, można wrzucić jakieś absorbery gdyby istniała taka potrzeba, a i watę filtracyjną można wykorzystać. Do tego konstrukcja estetyczna i dość pomysłowa.
Kolejnym elementem jest sucha skała D-D Aquascape Natural Aquarium w ilości 5kg. Skała super, nie mam w sumie porównania, ale eleganckie kawałki z których dało się coś tam wyczarować i skleić przed zalaniem klejem Aquaforest dwuskładnikowym.
Sól - padło na sól Aquaforest Sea Salt bo polecono mi kupić taką prostą i w przyszłości zmienić na bardziej bogatą w minerały dla korali. Motywowano to tym, że na razie nic lepszego nie będzie potrzebne i szkoda pieniędzy. No i obecnie uważam, że to błąd i mogłem od razu wziąć docelową sól. Nie zużyłem nawet 1/4 worka, a robiąc jeszcze długo jej nie zużyję. Dlatego będę mieszał i stopniowo zmaieniał na docelową Aquaforest Reef Sold.
Bardzo ważna sprawa i przez wielu pomijana to automatyczna dolewka. Ja mam Aqua Trend i mogę ją już polecić bo w malutkim akwarium sprawdza się znakomicie. Tu rodzi się pytanie po jakiego kija mi to jak mogę z butelki dolać wodę? To mały litraż, a w moim zimnym pokoju (lubię chłód) woda szybko parowała. Woda paruje zostawiając za sobą minerały i rośnie twardość i zasolenie wody co przy takim akwarium wprowadza za duże wahania parametrów. To jest niedopuszczalne bo zasolenie jest jednym z najważniejszych parametrów w akwarium morskim.
Podsumowując, akwarium wystartowało na suchej skale i żywym piasku z paczki. Do tego bakterie Saechem Stabilitii i pożywka pod postacią zwykłej karmy dla ryb i korali.
Akwarium dojrzewa już miesiąc, a ja cierpliwie czekam.
Istnieje również taki film do obejrzenia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś podzielić się z nami swoim komentarzem! Pragnę przypomnieć tylko, że zabrania się robienia reklamy w komentarzach bez mojej zgody. To jest nieelegancka forma marketingu i lepiej napisać do mnie byśmy razem coś zdziałali :)